„Co dały mi próbne matury?” Refleksje i przemyślenia maturzysty z Rudy Śląskiej

Tydzień poświęcony na maturę próbną z przedmiotów na poziomie rozszerzonym już się skończył, a wraz z nim przeminęła presja i ewentualny stres. Jednak przez obecnie panującą sytuację i potrzebę zachowania obostrzeń sanitarnych wyglądały one znacznie mniej poważnie, niż w latach poprzednich. Nie oznacza to jednak, że nie udało mi się wyciągnąć z nich cennych lekcji.

Wciąż nie ze wszystkim sobie radzę

Matura próbna pokazała mi jak na dłoni te zagadnienia, które zupełnie nie zostały przeze mnie opanowane. Dotyczy to między innymi pisania rozprawek, bo o ile nie przychodzi mi to z trudem, to problemem jest dobranie jakiegokolwiek innego tekstu, niż ten ostatnio przerabiany na lekcjach z języka polskiego. Do tego dobrze było przystąpić do matury z matematyki, która pokazała mi, które działy muszę jeszcze powtórzyć albo jaki rodzaj zadań sprawia mi największą trudność. Kiedy nauczyciele przedstawią nam już wyniki, będę wiedziała znacznie więcej, ale już teraz jestem w stanie stwierdzić, które umiejętności są dla mnie obecnie ważniejsze do nadrabiania.

Ile realnie czasu potrzebuję

Dzięki fizycznemu przyjściu na maturę mogłam przekonać się, ile czasu potrzebuję, pracując w stresie i w mniej przyjemnym dla mnie otoczeniu, niż mój pokój. Dzięki presji czasu udało mi się przekonać, co zabiera mi go najwięcej, a z czym radzę sobie bez najmniejszego problemu. Teraz wiem, że test na języku obcym jest dla mnie znacznie trudniejszy niż sama rozprawka, mimo że dostaję za niego znacznie mniej punktów i potrafi zabrać mi znacznie więcej czasu, a zadania z konkretnym udowadnianiem są znacznie trudniejsze do rozwiązania, niż proste obliczenia podanych nierówności. Chyba jedynie pisząc egzamin z języka obcego, wyszłam dużo przed upływem czasu.

Jak wygląda sama matura

Może to zabrzmi dziwnie, ale przed pójściem na maturę próbną nie miałam praktycznego pojęcia, jak będzie ona wyglądać. Oczywiście miałam świadomość tego, jak wygląda arkusz, ponieważ w naszej szkole w Rudzie Śląskiej mieliśmy wgląd do arkuszy z lat wcześniejszych, ale mogłam się przekonać, w jaki sposób mam go uzupełnić tak, aby nie zrobić czegoś niewłaściwego. Dowiedziałam się dokładnie, ile mam miejsca na poszczególne wypowiedzi pisemne i rozwiązanie konkretnych zadań z matematyki. Egzaminy, na których trzeba kodować swoje odpowiedzi, rozwiązywałam już wcześniej, ale na pewno dla osoby, która przez całą swoją naukę w szkole średniej nie miała z nimi do czynienia, matura próbna odświeżyła wiedzę na temat tej „mechaniki” testów.

Źródło: RudaInfo.pl